O nie, w kuchni nie jestem sama! Zawsze jest przy mnie co najmniej jeden pomocnik. Mówię o tym białym ;-) Przy tym Pomocniku, a właściwie Pomocnicy, obowiązują dwie zasady: 1) To co spadło należy do Afery, 2) Afera zawsze, ale to zawsze leży w miejscu gdzie chcesz postawić stopę.
Ten drugi Pomocnik specjalizuje się w recenzowaniu tego co w kuchni wyprodukuję. Najbardziej lubi to co słodkie. Bardzo słodkie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyMNdhhPMBxk3GKyRGqYA72XvGr3ZxPRPVVUZdEOersV8JhJB2PAjOoGxddyCLaPS8fBEUcQm6hjICR5ANipq5u8_kbFrEdkIovcK93kf2UNArk61qpN5Ay0Qpm9z2zEoPsaHtJsphoC0/s400/DSC09196.JPG) |
"Długo jeszcze będzie w piekarniku?" |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEkh6powyG6JFFRx9GxIEZeJBnzx0DMYUKxxgd2ir9TGu2mnt3hZLnZXmuWMLhrq4k-j0-6113711Y_70UrkCiotfgMdxN1SJju5wPVV2sGarqQQKjLP29CFU6qIWOuRfJt-XUqHfadww/s400/DSC09200.JPG) |
"Już skończyłaś?" |
Co usłyszałam od mojej Siostry, Agaty, po tym jak pierwszy raz weszła na tego bloga?
Najpierw: "No co Ty!? Będziesz pisać bloga? Jak 14-latka..." a później: "Ej! A dlaczego nie ma nic o mnie!?" :-) Chyba nie mam wyjścia:
Jest jeszcze Agata, ma rodzona Siostra. Zwana jest też Szkodnikiem, bo jeśli coś ma się zepsuć to prawdopodobnie zepsuje się właśnie jej. Ale nie w kuchni! Jej nie mogę nazwać pomocnikiem, bo gotuje i piecze "na własny rachunek". Na tym blogu będą się pojawiać też i jej przepisy.